[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Allen mówi: „Zawsze mieliśmy wielkie marzenia”.ROZDZIAŁ 2„To się stanie”Bill Gates powiedział później przyjacielowi, że poszedł na Uniwersytet Harvarda, by się uczyć od ludzi mądrzejszych od siebie.i że się zawiódł.Przyjechał do Cambridge jesienią 1973 r., nie mając wyrobionego zdania o tym, co chce w życiu robić.Wprawdzie jako główny przedmiot wybrał propedeutykę prawa, jednak nie chciał zostać prawnikiem jak jego ojciec.Jego rodzice też nie wiązali z tym wielkich nadziei.Nie wywierali na niego żadnych nacisków, by się zajął tym czy owym.Nalegali jedynie, by poszedł na uniwersytet i stykał się z innymi studentami.Czy mogło być lepsze otoczenie dla ich syna niż Harvard, najstarsza wyższa uczelnia w Ameryce? Otaczała ją szczególna atmosfera.Wiązała się z marzeniami o powodzeniu, władzy, wpływach.wielkości.Absolwentami Uniwersytetu Harvarda byli sędziowie Sądu Najwyższego.Byli nimi prezydenci.Teraz ich syn znalazł się w tej wysublimowanej atmosferze intelektualnej.Nalegali, by odłożył wszelkie plany założenia z Paulem Allenem firmy oprogramowania komputerów.Gates wspomina: „Nigdy nie miałem zdecydowanych poglądów na to, co powinienem w życiu robić, ale moi rodzice zawsze chcieli, żebym chodził do college’u.Nie chcieli, żebym założył firmę albo zajął się od razu studiami zawodowymi.Nie mieli konkretnych planów; chcieli tylko, żebym mieszkał wraz z innymi studentami, chodził na normalne zajęcia ogólnokształcące.i właśnie to robiłem”.Na Uniwersytecie Harvarda większość studentów pierwszego roku mieszka w bursach położonych w obrębie tak zwanego Yardu” lub w jego pobliżu, przy Harvard Square w Cambridge.Yard stanowi centralny punkt dawnego college’u, założonego w 1636 r., zaledwie 16 lat po wylądowaniu „pielgrzymów”2* w pobliżu Plymouth.Po zakończeniu pierwszego roku studenci mogą złożyć podanie o przeniesienie do jednego z dwunastu domów mieszkalnych.Na pierwszym roku Gates został skierowany do jednej z burs, gdzie zamieszkał z dwoma innymi studentami - Samem Znaimerem i Jimem Jenkinsem.Zostali przydzieleni do jednego pokoju zupełnie przypadkowo; przedtem się nie znali.Każdy z nich wywodził się z zupełnie innego środowiska i z innej kultury, a właśnie o takie otoczenie rodzicom Gatesa chodziło.Znaimer był ubogim żydowskim chłopcem z Kanady, którego rodzice wyemigrowali z Europy do Montrealu po zagładzie Żydów.Uczęszczał na Uniwersytet Harvarda dzięki stypendium i jako przedmiot kierunkowy wybrał chemię.Jenkins był czarnym chłopcem, należącym do klasy średniej, pochodzącym z Chattanooga, w stanie Tennessee, a jego ojciec służył w siłach zbrojnych.Znaimer, który dziś jest finansistą w Vancouver, w Kolumbii Brytyjskiej, wspomina: „Uważałem, że Bill jest fascynujący.Nie znałem zbyt wielu ludzi z zamożnych rodzin protestanckich o anglosaskim pochodzeniu.Nie znałem dzieciaków z takich rodzin w Montrealu.Bill pochodził z rodziny, której się dobrze powodziło, i chodził do prywatnej szkoły.Opowiadał, jak jakiś gubernator stanu Waszyngton przesiadywał z jego dziadkiem.a to nie był ten świat, do którego przywykłem.Bill był bardzo rzeczowy.Nie był ani odrobinę zadufany w sobie czy sztuczny.Prowadziliśmy wszyscy mniej więcej taki sam tryb życia.Jedliśmy razem, uczyliśmy się razem, a jako grupa wszyscy interesowaliśmy się naukami ścisłymi lub techniką.Wszyscy też uwielbialiśmy fantastykę naukową”.Po zapisaniu się na uniwersytet Gates uzyskał zgodę na uczęszczanie na przedmioty zarówno z kursu podstawowego, jak i z magisterskiego.Jeśli chodzi o studentów wyjątkowo uzdolnionych, nie było to czymś nadzwyczajnym.Niezwykłe było tylko to, że pozwolono mu na zachowanie zaliczeń tych magisterskich zajęć z matematyki, fizyki i informatyki na przyszłość, gdy będzie się ubiegać o magisterium.Gates mówi: „Około dwóch trzecich moich zajęć miało prowadzić do ukończenia przeze mnie podstawowych studiów, a jedna trzecia do uzyskania magisterium.Ale teraz to wszystko i tak nie ma znaczenia, bo nie ukończyłem ani jednego, ani drugiego”.Na pierwszym roku zapisał się na najtrudniejsze z zajęć z matematyki, nazywane Matematyką 55.Niemal każdy ze studentów uczestniczących w tych zajęciach uzyskał 800 punktów (najlepszy wynik) w matematycznej części Testu Uzdolnień Naukowych.Gates dobrze sobie z tym radził, chociaż nie był najlepszy.Wyprzedzili go dwaj inni studenci, w tym Andy Braiterman, który mieszkał z nim w tej samej bursie.Braiterman przeniósł się na Uniwersytet Harvarda na drugi rok.Zaprzyjaźnili się z Gatesem i później mieszkali w jednym pokoju.Gates chodził na typowe zajęcia kursu podstawowego, obejmujące ekonomie, historie, literaturę i psychologię.Jego stosunek do zajęć był taki jak w Lakeside.Wiele pracował i osiągał dobre wyniki z tych przedmiotów, które lubił.Nie przykładał się do tych, które go nie interesowały.Niemniej i tak dobrze wypadał dzięki swojej inteligencji.Podczas egzaminu końcowego z literatury greckiej na pierwszym roku zasnął, ale i tak zdołał uzyskać ocenę dobrą.Braiterman wspomina: „Był z tego naprawdę bardzo dumny.Lubił sam o tym opowiadać”.Nie było niczego dziwnego w tym, że zasypiał na zajęciach.Żył na granicy wyczerpania.Nierzadko zdarzało się, że nie spał nawet przez trzy doby.Znaimer mówi: „Nigdy nie mogłem zrozumieć, jak sobie radzi z brakiem snu.Po 18 czy 24 godzinach ja po prostu wysiadałem, a on pracował często przez 36 godzin albo i więcej, później spał dziesięć godzin, wychodził, jadł pizzę i wracał do roboty.Choćby to była trzecia rano.Jemu to nie przeszkadzało”.Sposób, w jaki spał, był równie dziwaczny.Nigdy nie korzystał z prześcieradeł.Padał na nie pościelone łóżko, zaciągał na głowę elektryczną kołdrę i natychmiast zasypiał mocnym snem, niezależnie od godziny i od hałasu w pokoju.(Gates nadal zasypia od razu.Gdy leci samolotem, często zaciąga pled na głowę i przesypia cały lot).Znaimer wspomina: „Nie zwracał uwagi na sprawy, które go nie interesowały - czy to chodziło o ubranie, czy o sen”.Współlokatorzy i koledzy z małej grupki, której się trzymał, uważali go za osobę reagującą bardzo emocjonalnie.Był szaleńczo aktywy.Często w trakcie rozmyślań, lektury lub poszukiwania rozwiązania złożonego problemu zaczynał się kołysać, trzymając głowę między rękami.Niekiedy jak szalony wymachiwał ramionami, by podkreślić to, co mówi.Tak jak w Lakeside, wiele swojej energii poświęcał komputerom.Chociaż w chwili wstąpienia na Uniwersytet Harvarda on sam mógł jeszcze nie wiedzieć, jak pokieruje swoim życiem, to jednak ci, którzy go znali, nie mieli żadnych wątpliwości, co stanowi jego prawdziwą pasję.Na pierwszym roku tygodniami pracował nad napisaniem programu gry baseballowej w Basic-u.Musiał opracować złożone algorytmy, w wyniku których na ekranie monitora ukazywałyby się figurki uderzające w piłkę baseballową, rzucające ją i chwytające.Nawet wtedy, kiedy spał pod swoją elektryczną kołdrą, śnił o komputerach.Pewnego razu, o trzeciej nad ranem, zaczai powtarzać przez sen: „Jeden, przecinek, jeden, przecinek, jeden, przecinek.”W tamtym roku wiele nocy spędził w Ośrodku Komputerowym im
[ Pobierz całość w formacie PDF ]