[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Głównymi składnikami wszystkich sosów był pieprz, mięta i wino zaprawione miodem.“Ziele" (herbes, jak nazywano wszystkie warzywa), którego wiele odmian uprawiano w ogrodach, nie cieszyło się powodzeniem w dni mię­sne.Jadano je za to w dni postne lub jako lekkie dietetyczne danie.Do mięsa nie podawano zazwyczaj nic prócz kilku listków sałaty (zwłaszcza sałaty liściastej i rzeżuchy) lub gotowane owoce (gruszki, morele, śliw­ki).Po serach, które niezależnie od regionu były takie same (wszędzie wy­rabiano zarówno ostre, jak łagodne, aromatyzowane lub nie), wiele miej­sca w jadłospisie zajmowały desery, przeważnie słodkie ciasta (placki, torty, pączki, pierniki) lub smakołyki z miodu, migdałów i miąższu owo­cowego.Najbogatsi sprowadzali z Ziemi Świętej cukier trzcinowy i wy­śmienite egzotyczne owoce: brzoskwinie, melony, daktyle, pomarańcze, figi.Inni poprzestawali na jabłkach, gruszkach, wiśniach, porzeczkach i malinach (poziomki nie były cenione), orzechach włoskich i laskowych.Na ogół jednak krajowe surowe owoce jadano raczej między posiłkami, na przechadzce, w ogrodzie lub w lesie.Napoje i winoCo do napojów, to różnice społeczne odzwierciedlają się raczej w ich jakości niż w rodzaju.Szlachetnie urodzeni i pospólstwo upijają się tym samym trunkiem, a mianowicie winem, podstawowym napojem śred­niowiecznej Europy Zachodniej.Piwo było rozpowszechnione tylko w pewnych regionach: we Flan­drii, Artois, Szampanii, w południowej i środkowej Anglii; w innych, gdzie go nie produkowano, nie cieszyło się uznaniem.W Andegawenii, Saintonge, Burgundii, a nawet w Paryżu picie piwa uważano za poku­tę: Co prawda nie nadawało się do dłuższego przechowywania i źle zno­siło transport, przeznaczone więc było do natychmiastowego spożycia na miejscu.Uchodziło za napój stosowny dla kobiet, a mężczyźni sięgali po nie tylko wtedy, gdy brakowało wina.Warzono je nie tylko z przetwo­rzonego na słód jęczmienia, lecz także z pszenicy, owsa lub orkiszu.Aż do XV wieku nie było w zwyczaju przyprawianie piwa chmielem, toteż przypominało raczej napój starożytnych Galów, zwany cervoise, niż to piwo, które dzisiaj znamy.Były jednakże rozmaite gatunki piwa: mocne lub słabe, słodzone miodem lub zaprawiane korzeniami albo nawet miętą.Jabłecznik, niegodny wybredniejszego podniebienia, pozostawiano najuboższym chłopom ze wschodniej Francji.Nieco mniej kwaśne wino z gruszek bardziej było rozpowszechnione; rozcieńczone wodą dawano je dzieciom w wielu wioskach.Dzieci do siedmiu, ośmiu lat pijały rów­nież mleko.Dorosły człowiek nie brał go do ust, chyba w stanie krań­cowego osłabienia czy też przytępienia umysłu.Bardziej popularny był miód pitny, podawany na zakończenie posiłków, czysty lub zmieszany z winem.Używano go też w kuchni do zaprawiania wielu różnych po­traw i sosów.Z owoców drzew i krzewów rosnących dziko - morwa, tarnina, orzechy - wyrabiano lekko sfermentowane wina, silnie aro­matyzowane, które, przede wszystkim dla chłopów, spełniały rolę na­szych likierów.Wódki z owoców nie znano, lecz pędzono ją z ziarna zbo­żowego, zwłaszcza jęczmienia.Wytwarzanego alkoholu używano raczej jako lekarstwa niż jako “środka przyspieszającego trawienie".Wreszcie przed położeniem się do snu pijano napar z ziół (mięta, werbena, roz­maryn, niekiedy z dodatkiem korzeni i miodu).Ale głównym napojem, który się piło przy każdej okazji i o każdej porze dnia, było wino, uważane za eliksir zdrowia, radość życia, dar na­tury, zasługujący na religijny niemal szacunek.Toteż wszędzie uprawia­no winorośl.Od roku 1000 jej uprawa rozszerza się coraz bardziej wzdłuż biegu rzek, na przedmieściach, wokół klasztorów i zamków.Winnice roz­rastały się raczej kosztem pól uprawnych niż na nowych karczowiskach, co stwarzało niemało problemów, tym bardziej że każdy, od najbogat­szego pana do najbiedniejszego chłopa, chciał mieć chociaż piędź wła­snej winnicy i wierzył, że jego wino jest najlepsze w świecie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •