[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Czy jest aż tak źle? - spytała Nicole.Ból w klatce piersiowej, który pojawił się podczas lotu nad Francją i miastem ośmiornic, stawał się coraz wyraźniejszy.Ale strach utrzymywał się na stałym poziomie.Nicole zdawała sobie sprawę, że śmierć jest już blisko.Ale czego właściwie się boję! - tłumaczyła sobie.Czy nicość jest aż taka zlałPomimo to strach nie ustawał.Orzeł wyjaśnił, że nie ma już czasu na przyjrzenie się trójwymiarowej mapie drugiego sektora.Przez dziesięć minut jechali w milczeniu.- Zbiory w drugim sektorze opisują zmiany zachodzące w miarę upływu czasu - mówił Orzeł.- Ewolucję każdej cząstki galaktyki można oglądać oddzielnie.Pomyślałem, że zainteresuje cię pierwsza z tych wystaw.Pomieszczenie przypominało halę, w której oglądali model Drogi Mlecznej, choć było znacznie mniejsze.Znów znaleźli się na ruchomej platformie.- Oto podsumowanie ewolucji cywilizacji zdolnych do lotów kosmicznych w dziesięciu milionach układów planetarnych sąsiadujących z waszym Słońcem; obszar ten, to mniej więcej jedna tysięczna całej galaktyki.- Nie zobaczysz gwiazd ani planet.Ujrzysz natomiast punkty świetlne oznaczające układy planetarne, w których narodziło się życie.Powstały istoty rozumne, zdolne do umieszczenia na orbicie rodzimej planety lub innego ciała niebieskiego sztucznego satelity.Światełko nie zgaśnie dopóty, dopóki w danym układzie planetarnym będą żyły takie istoty.- Zaczniemy od chwili tuż po powstaniu Drogi Mlecznej, czyli cofniemy się w czasie o dziesięć miliardów lat wstecz.Galaktyka była wówczas niestabilna, co uniemożliwiało powstanie życia.Przeskoczymy pierwsze pięć miliardów lat, aż do czasu powstania Układu Słonecznego, a potem obejrzymy sobie to w przyspieszonym tempie: dwadzieścia milionów lat na sekundę.Dodam jeszcze, że Ziemia zacznie się formować mniej więcej w czwartej minucie.Wtedy się na chwilę zatrzymamy.Orzeł stał na platformie, Nicole siedziała obok niego na wózku.Jedyny reflektor dawał niewiele światła, wokół panowały ciemności.Mniej więcej po trzydziestu sekundach Nicole nie wytrzymała.- Czy symulacja już się zaczęła? - spytała.- Nic się nie dzieje.- Tak - odparł Orzeł.- Z obserwacji galaktyk znacznie starszych niż Droga Mleczna wyciągnęliśmy wniosek, że życie nie pojawia się, dopóki wewnątrz galaktyki nie powstaną stabilne obszary.Powstanie życia wymaga zarówno kilku stabilnych gwiazd, jak i takich, które, ewoluując, w swoim wnętrzu wytworzą odpowiednie pierwiastki.Gdyby materia składała się jedynie z cząstek elementarnych i najprostszych atomów, prawdopodobieństwo powstania życia - nie wspominając już o istotach rozumnych budujących statki kosmiczne - byłoby buskie zeru.Dopiero gdy duże gwiazdy przejdą przez cały cykl rozwoju, czego produktem ubocznym jest wytworzenie bardziej złożonych pierwiastków takich jak azot, żelazo i magnez, prawdopodobieństwo powstania życia staje się realne.Pod nimi kilkakrotnie mrugnęło jakieś światełko, ale w pierwszych czterech minutach pojawiło się ich nie więcej niż kilkaset.Żadne z nich nie świeciło dłużej niż trzy sekundy.- Dotarliśmy do chwili powstania Układu Słonecznego i Ziemi - powiedział Orzeł.- Czy możemy się na chwileczkę zatrzymać, chcę się upewnić, że wszystko zrozumiałam - poprosiła Nicole.- Czy mam rozumieć, że połowa historii galaktyki to nicość? Że przed powstaniem Słońca i Ziemi istniało bardzo niewiele gatunków podróżujących w kosmosie?.A te, które powstały, przetrwały nie więcej niż dwadzieścia milionów lat i tylko jeden z nich “dożył" sześćdziesięciu milionów?- Znakomicie - pochwalił ją Orzeł.- A teraz wzbogacimy naszą symulację o jeszcze jeden parametr.Jeżeli jakiś gatunek wydostanie się poza własny układ planetarny zakładając w innym kolonię - jest to coś, czego ludzie jeszcze nie zdołali zrobić - drugi układ planetarny zostanie oznaczony tym samym kolorem.Dzięki temu prześledzimy rozprzestrzenianie się gatunków w kosmosie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]