[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Turing wykazał, że jeśli możliwa jest długa rozmowa z maszyną - bez względu na to, czy odbywa się ją przy pomocy klawiatury, czy mikrofonu - w której nie można stwierdzić różnicy pomiędzy kwestiami komputera a tymi, jakie mógłby wypowiadać człowiek, to maszyna odbywająca rozmowę musi myśleć, zgodnie z każdą rozsądną definicją tego słowa.Hal z łatwością zaliczał test Turinga.Mogło się zdarzyć, że Hal zostanie zmuszony do objęcia dowództwa statku.W przypadku zagrożenia, gdy nikt nie odpowie na jego sygnały, Hal spróbuje obudzić śpiących członków załogi poprzez stymulację chemiczno-elektryczną.Jeśli i wtedy nie odpowiedzą na wezwanie, Hal porozumie się z Ziemią w oczekiwaniu na dalsze polecenia.Z kolei, gdy z Ziemi nie nadejdzie żadna odpowiedź, podejmie kroki, które uzna za stosowne, aby zabezpieczyć statek i kontynuować misję, której prawdziwy cel znał tylko on jeden.Pod tym względem wiedział więcej niż ludzie, z którymi podróżował.Poole i Bowman często w żartach nazywali siebie strażnikami lub portierami na statku, który rządził się sam.Byliby zaskoczeni i więcej niż oburzeni, gdyby wiedzieli, jak bardzo prawdziwy jest ten żart.17.ROZKŁAD LOTUCodzienne czynności na statku zaplanowano bardzo szczegółowo.Bowman i Poole wiedzieli - przynajmniej teoretycznie - co będą robili każdego dnia lotu.Pracowali w trybie dwunastogodzinnym, zmieniając się obowiązkami i nigdy nie śpiąc w tym samym czasie.Osoba pełniąca służbę pozostawała przy Pulpicie Sterowniczym, podczas gdy zmiennik doglądał utrzymania statku, dokonywał niezbędnych napraw lub odpoczywał w swojej kabinie.Chociaż w tej fazie misji nominalnym kapitanem statku by! Bowman, trudno było dostrzec różnicę pomiędzy zadaniami wykonywanymi przez niego i Poole'a.Obaj zamieniali się rolami, rangami i odpowiedzialnością co dwanaście godzin.W ten sposób utrzymywali się w najwyższej formie, minimalizowali szansę powstania napięć i przyczyniali się do osiągnięcia tak pożądanej stuprocentowej redundancji.Dzień Bowmana rozpoczynał się o szóstej czasu pokładowego - Uniwersalnego Czasu Efemerycznego wszystkich astronautów.Gdyby zaspał, Hal dysponował urozmaiconym zestawem dzwonków i brzęczyków, które przypominałyby mu o czekających go obowiązkach.Do tej pory jednak Hal nie miał okazji zaprezentowania swoich elektronicznych budzików.Kiedyś Poole, chcąc sprawdzić kolegę, wyłączył zaprogramowane budzenie: Bowman wstał jak automat o właściwym czasie.Pierwszą oficjalną czynnością kapitana było przesunięcie Głównego Czasomierza Hibernacji o dwanaście godzin.Gdyby nie dokonał tej operacji dwa razy z rzędu, Hal wysnułby wniosek, że on i Poole są niezdolni do normalnego funkcjonowania i podjąłby niezbędne kroki zaradcze.Następnie Bowman zajmował się własną toaletą, po której wykonywał ćwiczenia izometryczne.Potem siadał do śniadania i porannego wydania radio-faxowego “The World Times”.Na Ziemi nigdy nie czytał gazet tak dokładnie, jak robił to teraz.Jego uwagę przyciągały nawet najdrobniejsze plotki towarzyskie, czy najbardziej ulotne przepowiednie polityczne pojawiające się na ekranie telegazety.O siódmej regulaminowo zastępował Poole'a przy Pulpicie Sterowniczym, przynosząc mu przy okazji tubkę kawy z kuchni.W większości przypadków raport składany przez Poole'a zawierał stwierdzenie, że wszystko funkcjonuje normalnie i nie trzeba wykonywać nie przewidzianych programem czynności.Bowman zasiadał do odczytywania zapisów instrumentów, przeprowadzał też serię testów wykrywających ewentualne uszkodzenia.Kończył o dziesiątej i zabierał się do nauki.Bowman był studentem przez więcej niż połowę swojego życia i miał nim pozostać aż do przejścia w stan spoczynku.Dzięki dwudziestowiecznej rewolucji w technikach edukacyjnych i informacyjnych już w tej chwili posiadał wiedzę odpowiadającą dwóm lub trzem fakultetom, co więcej, pamiętał dziewięćdziesiąt procent tego, czego się nauczył.Pięćdziesiąt lat wcześniej uważano by go za specjalistę w astronomii stosowanej, cybernetyce i nauce o kosmicznych systemach napędowych - sam jednak zaprzeczał temu z prawdziwym oburzeniem.Nie traktował siebie jako specjalisty w żadnej dziedzinie.Bowman nigdy nie mógł skoncentrować swoich zainteresowań na jednej dyscyplinie naukowej.Pomimo poważnych ostrzeżeń nauczycieli zdecydował się pisać pracę magisterską z astronautyki ogólnej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]