[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rzuciłem na nie okiem i po raz pierwszy w życiu uświadomiłem sobie, jak bardzo odpowiada prawdzie powiedzenie, że coś potrafi zmrozić człowiekowi w żyłach krew.Poczułem wewnątrz ciała niewytłumaczalne zimno, wręcz lód, ucieszyłem się więc na widok Hardangera, który zdążył już wezwać swój samochód i teraz wracał z trzema nowymi szklankami whisky.Teraz wiedziałem, co było powodem tak marnego wyglądu jego i Generała, kiedy się tu zjawiłem, i zrozumiałem, dlaczego rezultaty mojego wyjazdu do Paryża spotkały się ze stosunkowo niewielkim zainteresowaniem z ich strony.Pierwsza wiadomość przyszła prawie równocześnie do Roeutera i AP i była bardzo krótka.Kwiecistość stylu nie pozostawiała żadnych wątpliwościMury siedliska antychrysta wciąż stoją.Zlekceważono moje rozkazy.Na was spoczywa odpowiedzialność.Jedną fiolkę z wirusami.przymocowałem do prostego urządzenia wybuchowego, które zostanie zdetonowane dziś o godzinie3.45 w Lower Hampton w hrabstwie Norfolk.Kierunek wiatru WSW.Jeśli dziś do północy nie zaczniecie burzyćMordon, to jutro będę zmuszony rozbić następną fiolkę.w samym środku Londynu.Takiej rzezi jeszcze świat niewidział.Wybór należy do was.- Lower Hampton to niewielka osada z około stu pięćdziesięcioma mieszkańcami, niespełna siedem kilometrów od morza - powiedział Generał.- Zachodni wiatr oznacza, że chmura wirusów pokryje pas lądu długości zaledwie siedmiu kilometrów i wpadnie do morza.chyba, że wiatr się zmieni.Wiadomość ta nadeszła dziś o czternastej czterdzieści pięć.W rejon ten natychmiast skierowaliśmy najbliższe radiowozy, które ewakuowały na zachód całą ludność osiedla i możliwie jak najwięcej mieszkańców obszaru leżącego między osadą a morzem.- Przerwał i wbił wzrok w blat stołu.- Ale to są żyzne tereny rolnicze.Jest tam wiele gospodarstw, a samochodów mieliśmy mało.Obawiam się, że nie do wszystkich udało się dotrzeć na czas.W Lower Hampton przeprowadzono pośpieszne poszukiwania bomby, ale łatwiej znaleźć igłę w stogu siana.Dokładnie o piętnastej czterdzieści pięć pewien sierżant i dwaj konstable usłyszeli niewielki wybuch.Kiedy zobaczyli ogień i dym wydobywający się ze strzechy starej opuszczonej chaty, uciekli do samochodu.Tylko możemy sobie wyobrazić, jak zmykali.Poczułem suchość w ustach.Częściowo się jej pozbyłem, wypijając jednym haustem połowę dużej szklanki whisky.Generał mówił dalej.- O szesnastej dwadzieścia bombowiec RAF, samolot wywiadu lotniczego, wystartował z bazy we wschodniejAnglii i znalazł się nad tym obszarem.Wykonano zdjęcia całego terenu.Z wysokości trzech kilometrów fotografowanie kilku kilometrów kwadratowych nie trwa długo.i w pół godziny po starcie samolot wylądował.W ciągu zaledwie paru minut zdjęcia wywołano, a następnie zanalizował je specjalista.Na drugiej kartce znajduje się to, co ustalił.Ta informacja była nawet krótsza niż pierwszaNa obszarze wytworzonego trójkąta, którego wierzchołek.sięga wsi Little Hampton, a podstawą jest pięciokilometrowy, odcinek wybrzeża morskiego.nie zauważa się dostrzegalnych oznak życia ani wśród zabudowań, ani na polach.Liczbę martwego bydła na pastwiskach ocenia się na 300-400 sztuk.Poza tym trzy stada owiec, które także wydają się martwe.Zidentyfikowano siedem ciał ludzkich.Charakterystyczna pozycja zarówno ludzi, jak i zwierząt wskazuje, że śmierć.nastąpiła w konwulsjach.Przygotowuje się szczegółową analizę.Drugą połowę mojej whisky wypiłem także jednym haustem.Zupełnie jak wodę sodową, miała bowiem podobny do niej smak i skutek.- Co zamierza rząd? - spytałem.- Nie wiem - odparł Generał bezbarwnym głosem.– Oni sami też nie wiedzą.Mają podjąć decyzję przed dziesiątąwieczór.ale teraz chyba zrobią to szybciej, kiedy usłyszą twoją wiadomość.Ona wszystko całkowicie zmienia.Myśleliśmy, że mamy do czynienia z szalejącym, choć bardzo inteligentnym wariatem, a tu zamiast niego chyba mamy jakiśkomunistyczny spisek, który ma na celu zniszczenie najpotężniejszej broni, jaką kiedykolwiek dysponowała Anglia, a tak na dobrą sprawę jakiej nie miał jeszcze żaden kraj.Może to tylko początek spisku, którego celem jest zniszczenie Anglii.Cholera, dopiero teraz przyszło mi to do głowy i jeszcze nie miałem czasu wszystkiego przemyśleć.Czy to możliwe, żeby komuniści chcieli w ten sposób odkryć swoje karty Zachodowi i pokazać, jak bardzo są pewni, że mogą uderzyć tak mocno i skutecznie, by wykluczyć wszelki odwet? A tak by się niewątpliwie stało po wyeliminowaniu Mordon i wirusów.Bóg jedyny wie.Chyba wolałbym.Mieć do czynienia z wariatem.Poza tym, Cavell, nie wiadomo, czy twoja informacja jest prawdziwa.- Tylko w jeden sposób można to sprawdzić, panie generale - rzekłem wstając.- Widzę tam wolny radiowóz z kierowcą Jedziemy pogadać sobie z MacDonaldem?Dotarliśmy do Mordon w równe osiem minut po to tylko, by usłyszeć od wartownika przy bramie, że MacDonald wyszedł przeszło dwie godziny temu.Po następnych ośmiu minutach zatrzymaliśmy się przed frontowymi drzwiami jego domu.-Nigdzie nie paliło się światło i nie było żywej duszy.Gospodyni, pani Turpin, jeszcze nie powinna wyjść na noc, ale jednak wyszła.MacDonald również wyszedł, lecz nie na noc, tylko na zawsze.Nasz ptaszek wyfrunął.Opuszczając dom nawet się nie pofatygował, żeby zamknąć drzwi na klucz.Za bardzo się śpieszył.Weszliśmy do hallu włączyliśmy światło i naprędce przeszukaliśmy parter
[ Pobierz całość w formacie PDF ]